Dzisiaj znowu trochę padało sle udalo nam się zrealizować całkiem ambitny program. Na pierwszy ogień poszło Muzeum Wojny (głównie dlatego że jest otwarte do 14:00) z całkiem ciekawą kolekcją broni ręcznej od kamieni do rozwalania łbów po najnowszą wersje kałasznikowa.
A i armat kilka też było.
Następnie przeszliśmy do Muzeum Benaki – bardzo fajna kolekcja wszystkiego.
Moją uwagę zwróciło to urządzenie;)
A na zakończenie przespacerowaliśmy się od Monastiraki do parlamentu – od pchlego targu po designerskie sklepy.
A i o psach miałem wspomnieć – w różnych miejscach Aten wylegują się psiska nie wiadomo bezdomne czy nie ale nie wyglądają na jakoś specjalnie dotknięte kryzysem. Zapewne dlatego, że od czasu do czasu łaskawie przyjmują ofiarowane ciasteczko na przykład.
Dodaj komentarz