Dzisiaj wyprawa na Akropol. Chyba kondycha mi klęka bo czuję się jakbym po Tatrach biegał 😉 A na lancza jadłem kebaba gdyby takie podawali w Polsce to pewnie bym się przekonał. A teraz kawka w kawiarni za rogiem.
czyli mały kącik całkiem sporego subaryty
w polsce to ja się boje jeść kebaba, ale już to obeszłam i robie swojego od A do Z :))))
Pozdrawiam i czekam na kolejne relacje z wyprawy 🙂
Olinka – Smakowy Raj