Jak już usiadłem na chwilę na tyłku to pochwalę się tym gdzie byłem jak mnie nie było (co robiłem nie będę pisał bo to oczywiste ;)) Zaczniemy od wizyty w słonecznej Szkocji. Jak się okazało po kilku wizytach w pubach Glasgow to bardzo fajne miasto – niezbyt piękne, mokre i szare, ale za to z świetną atmosferą, nie zadeptane przez turystów z niezwykle sympatycznymi ludźmi (chyba, bo większości tego co mówili nie rozumiałem ;)) no i te puby… wspominałem już o pubach, prawda? Zdjęcia czy filmy tego nie oddadzą, trzeba po prostu wejść do Scotii, usiąść (jeżeli jest gdzie), zamówić piwo i chłonąć.
[nggallery id=1]
Dodaj komentarz